W każdym mieszkaniu może nagle coś się zepsuć. Na szczęście wiele rzeczy jesteśmy w stanie naprawić sami niskim kosztem. Jednak są też usterki, których zreperowania może się podjąć jedynie specjalista. Jak je rozróżnić? A może nie warto samodzielnie zabierać się za naprawę? Tak naprawdę każdy może przeprowadzić mały remont, o ile nie obejmuje on pracy z elektryką, rurami gazowymi i wodnymi. Te elementy dobrze jest zostawić fachowcowi z uprawnieniami, który doskonale się zna na swojej pracy. Co możemy zrobić sami?
Awarie i usterki bywają różne. Najczęściej jednak zdarzają się zalania. Cieknący kran, nieszczelna rura odprowadzająca wodę z pralki lub zmywarki i tragedia gotowa. Zalana podłoga może się pomarszczyć, powyginać, a nawet zburzyć, a więc trzeba będzie ją wymienić. Także ściany do pewnej wysokości mogą być mokre. Najpierw trzeba usunąć wilgoć, a potem wystarczy położyć nową podłogę. Jeśli stara się dobrze trzyma i jest sucha, można plamy po wodzie zamaskować samoklejącymi płytkami winylowymi. Może się okazać, że problemem jest hydraulika, a wtedy warto zasięgnąć porady fachowca, a dopiero potem odbudowywać zniszczenia.
Gdy jednak potrzebna jest naprawa ściany, bo przypadkiem zdrapaliśmy z niej farbę czy nawet zrobiliśmy zgniecenie, wystarczy odrobina gipsu do szpachlowania, odpowiedni papier ścierny i nowa farba. To wszystko kupimy np. na stronie: https://juga.pl/, a naprawienie takiej usterki zajmie nam maksymalnie kilka godzin. Również w przypadku, gdy musimy zniszczyć część ściany, aby dostać się do kabli czy rur, które z jakiegoś powodu nie działają, dobrze jest wybrać fachowca, a później samemu zająć się remontem.